niedziela, 17 listopada 2013

Mulinowy zawrót głowy

Pamiętacie hit z muliny, bransoletki przyjaźni robione na zielonych szkołach i pod lekcyjną ławką w 5 klasie podstawówki i mniej więcej w tym samym czasie co szalała moda na karteczki? Kolorowe, często plecione w tęczę jako ostatni krzyk mody robiły furorę wśród 11-latek, wówczas wolnych od politycznych skojarzeń (hahahhahaha ^^ przepraszam za dużo "Młodych, wykształconych i z wielkich ośrodków").
Ja pamiętam, a im bliżej świąt tym bardziej pamiętam o liście najlepszych ręcznie robionych prezentów.

 
"Święta? Już? No, naprawdę, ty też?"
 - słyszę w głowie głosy moich walczących z propagandą komercyjną komórek mózgowych.
"Jeśli słyszysz głosy to już jest nie za dobrze, nie mówiąc, że jest źle" 
- dopowiada coś z lewej. Chociaż, cytologiczna banda hipokrytów znów zapomina, że wszyscy rozmawiamy sami ze sobą, ale wariatów bierze się tylko tych, którzy robią to na głos. "Zamknąć się!" - mówiłam, że z wami już nie rozmawiam. 

Przecież nie będę tworzyć postu o rozmowach z Tobą, już wystarczy, że poświęciłam Ci kiedyś moją radosną twórczość w paincie. >>klik?


No, i pięknie znowu zboczyłam z tematu - możesz być z siebie dumny!

Miałam za to chęć napisać krótki wpis o tym, że z muliny można zrobić nie tylko cudowne bransoletki. Przypominam, prowadzę ten blog kobiecym okiem ( jakby ktoś nie zauważył xD ) i czasem napadają mnie takie estetyczne myśli. W liceum zrobiłam kolczyki - komórki roślinne ( może, nie do końca było to z własnej woli, a wymuszone podciąganiem oceny na semestr, ale wierzcie mi dla efektu było warto - mówię o kolczykach, nie ocenie xD ). W tym roku na choince przydałaby mi się jakaś komórka. Nawet mam już kokretny pomysł na muliną haftowane cudo. Ciut mniejszego formatu niż na zdjęciu :


Wykonanie jej może troszkę zabrać, a i materiałów jeszcze nie mam... ale jeśli chcę coś takiego zrobić to już trzeba się już ogarniać, zwłaszcza, że szycie i haftowanie nigdy nie było moją specjalnością. Dobra, nadal nie jest (z tego pkt, pozdrawiam wiecznie prującą się torbę naszego starosty, która jest dowodem jakości mojego szfu - słowem chirurg byłby ze mnie żaden xDxDxD )


Na szczęście podstawa nie wydaje się bardzo trudna!


No a potem przyjdzie czas na wersję dla hardcorów :


 http://31.media.tumblr.com/d047baaebd3790cd31afb488af0cde22/tumblr_mvhin5waIT1rlxtnvo1_500.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz